A oto miejsce gdzie cała operacja będzie się odbywała i zarazem garaż dla MGB na następne lata. Może niewiele, jednak do większości prac wystarczy. Dla mnie najważniejsze że czyste i dobrze zorganizowane, gorzej, ze trzeba dogrzewać, no i gabaryty nie rozpieszczają.:
poniedziałek, 31 stycznia 2011
Chrupek przyjechał
Dziś auto zostało przywiezione do nas. Mieliśmy okazję się trochę lepiej przyjrzeć temu co kupiliśmy. W sumie to wszytko było tak jak oglądaliśmy wcześniej na żywo, jednak człowiek ma tendencję do idealizowania sobie niektórych rzeczy ;-) Tak czy tak, znalazłem dodatkowy kolektor wydechowy w bagażniku, i jakieś radio, nawet w pudełku (nie wiem czy takie jak było montowane oryginalnie, to temat na dużo później). Auto na razie wylądowało w garażu obok 'warsztatu', bo zanim się za niego wezmę mam jeszcze parę drobiazgów do skończenia w Mercedesie a idea jest taka, że nie rozbabram 2 aut naraz i tego mam zamiar się trzymać. W międzyczasie muszę dopiąć jeszcze sprawę z dokumentami, bo nadal nie otrzymałem ich od sprzedającego, choć widziałem skany więc wiem że są kompletne.
Parę fotek zrobionych zaraz po przyjeździe:
niedziela, 30 stycznia 2011
Początki
Pierwszy post, więc tylko kilka podstawowych informacji aby nie przynudzać. Po zakończeniu remontu Mercedesa W107 450 SLC z 1976r. postanowiliśmy kupić coś bez dachu. Wybór padł na MGB.
Finalnie kupiliśmy czerwonego MGB roadster z 1965r, w naszej opinii najlepszą wersję tzw. pull-handle. Auto to wersja europejska z kierownicą oryginalnie po lewej stronie (EDIT 10.2011: Później okazało się że jednak wersja jest USA). Wersja europejska bo tak wychodzi z nr. nadwozia, jednak z tego co na razie wiemy samochód jako nowy został sprzedany w USA. Jest to jedna z rzeczy które trzeba będzie kiedyś wyjaśnić (podejrzewam, że został sprowadzony do USA nie przez oficjalnego dealera, tylko jakąś mniejszą firmę). Suma summarum auto z Indiany w USA przypłynęło ponownie do Wielkiej Brytanii w 2010r. i tam zostało wystawione na sprzedaż. My kupiliśmy już oclone w UK, więc tylko musieliśmy przywieźć je do Polski. Na tablicach rejestracyjnych jest naklejka ubezpieczenia z 1997r i podejrzewamy że od wtedy auto nie jeździło.
Wóz jest raczej kompletny, silnik zatarty, karoseria do roboty. Generalnie planujemy szeroko zakroją renowacje z prawdziwego zdarzenia, która na pewno zajmie kilka lat (jak wyjdzie to się okaże ;-) ).
Jutro samochód powinien zostać dostarczony do Krakowa, więc pojawi się trochę bardziej technicznych komentarzy.
Będziemy się tutaj dzielić nowinkami.
Poniżej kilka zdjęć z aukcji ebay i zrobionych na miejscu u sprzedającego:
Subskrybuj:
Posty (Atom)