środa, 28 grudnia 2011

Podnoszenie

Święta, święta i po świętach. Jednak do Nowego Roku w praktyce mamy wolne. Dziś w ramach walki z nuda postanowiliśmy wsadzić karoserię na ramę tak aby zamknąć wreszcie ten temat. Niestety po dotarciu na miejsce okazało się że ostatnim razem zapomniałem zakręcić butlę z CO2 prze MIGomacie i całość rozpłynęła się w powietrzu ;/ Innymi słowy unieruchomiłem spawarkę do momentu napełnienia butli. Z tego powodu nie byliśmy w stanie dziś zamknąć tematu całkowicie. Udało się nam jednak osadzić samochód na tylnych mocowaniach co stanowiło 90% całej zabawy.

Problem polegał na tym, jak w bezpieczny sposób podnieść samochód na taką wysokość jednocześnie wsuwając pod niego ramę. Zajęło nam to dobrych parę godzin, kilka powtórek i trochę wyzwisk ze strony Filemona pod moim adresem. Ponoć jestem nieodpowiedzialny ;-) i za nic mam sobie BHP. Ale ona w życiu mało widziała ;D












piątek, 23 grudnia 2011

Zmiana planów

Pierwotnie chcieliśmy wymienić podstawowe elementy konstrukcyjne przed piaskowaniem a następnie piaskować. Szybko jednak doszliśmy do wniosku że bez piaskowania ciężko zweryfikowac co trzeba wymienić a do czego można spawać. Stąd decyzja PIASKUJEMY :) .... tylko jest jeden mały problem, jak to auto do piaskowania zabrać :)

Pociągnęło to za sobą następujące zmiany:
-do auto zostanie dorobiona rama naprawczo-transportowa
-z racji temperatur piaskowanie zostanie wykonane przy pierwszych oznakach wiosny
-przez zimę zajmę się detalami które można robić poza garażem.


Wyspawałem ramę, miała to być też rama do pomiarów więc dokładność była bardzo ważna. Oceniam że odstępstwa od ideału nie sa większe niż 1mm na ramie podstawowej i miejscami trochę więcej na podstawkach. Auto po świętach zostanie na niej umieszczone.






Podkładki pod piwo (też swoją drogą zaraz będą zabytkowe ;-) ) były idealne do  poziomowania elementów ramy, tak by wszystko było idealne.